wtorek, 10 listopada 2009

O 'żabie'

Zaczęłam żabim umem wykumywać, skąd słówko ‘żaba’, sięgając na razie do dostępnych na moim domowym liściu źródeł.

I tak, stary jak świat Brückner podaje iż: "żaba, żabka, żabiniec;we złożeniach żabokrzek, żaboklicz ('krzyk żabi'); prasłowo; u wszystkich Słowian tak samo; cerk. żaba; ponieważ prus.gabawo, ‘żaba’, zupełnie odosobnione, może to i pożyczka z polskiego?;łączą niem. Quappe ‘głowacz’ (?). Nazywają żabą i wszelakie ‘krosty w pysku końskim’, por. rus. żaba, ‘krup’."

Trochę mi się dziwnie przy tym ‘krupie’ zrobiło, zwłaszcza, gdy przypomniałam sobie jak to Ania Shirley leczyła z niego małą Minnie, ale nic.

U Borysia z kolei czytam, iż w gwarach często używano ‘żaby’ na oznaczenie różnych chorób, a pie. źródłosłowu nie zapiszę z powodów prozaicznych: braku znaków na klawiaturze.
Po łacinie ‘żabka’ to parva rana, po francusku ‘żaba’ - la grenouille , a żartobliwie ponoć: ‘kasa stowarzyszenia’ – jeśli zatem ktoś chce w starym, przedwojennym stylu (słownik mam przedwojenny...) umknąć po francusku z kasą, to proszę pamiętać, że należy powiedzieć, kiedy go zatrzyma drogówka, za zbyt szybką jazdę: Je fais sauter la grenouille.

Słówko 'grenouille' można zobaczyć na etykietce tego bloga (jak ktoś się przyjrzy). W jej skomponowaniu pomógł mi stary Słownik Laroussea, Bóg jeden wie, z którego roku, bo karta tytułowa się nie zachowała – początek i koniec słownika przepisany jest ręcznie. Ciekawe, że na mapie w tekście są międzywojenne granice Polski, ale na kolorowej wkładce nie ma jeszcze jej wschodnich granic. Wychodzi na to, że jest to wydanie z około 1921 roku.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

żabi blok

Jako że jest to żabi blok (żabie rysunki będą, będą), witam potencjalnych czytelników stosownym i staroświeckim (jak na żabkę) : kum! kum! kum!