U mnie od wczoraj pada, równo i bezustannie. Na kałużach tworzą się duże bąble - w końcu było słonecznie i ładnie przez ostatnie kilka dni, więc teraz kolej na deszcz. Jesień mamy :)
Problem w tym, że rozbestwiłam się, wiewiórko, przez ten słoneczny, ciepły tydzień w górach, wśród kolorowych liści, tropów sarny i salamander w miskach...a o ile deszcz wiosenny i letni uwielbiam, to jesienny napełnia mnie smutkiem.
U mnie od wczoraj pada, równo i bezustannie. Na kałużach tworzą się duże bąble - w końcu było słonecznie i ładnie przez ostatnie kilka dni, więc teraz kolej na deszcz. Jesień mamy :)
OdpowiedzUsuńProblem w tym, że rozbestwiłam się, wiewiórko, przez ten słoneczny, ciepły tydzień w górach, wśród kolorowych liści, tropów sarny i salamander w miskach...a o ile deszcz wiosenny i letni uwielbiam, to jesienny napełnia mnie smutkiem.
OdpowiedzUsuńAle ostatnio są naprawdę ładne weekendy :-) Życzę Ci dużo słońca w duszy, Żabko :-)
OdpowiedzUsuń